czwartek, 30 sierpnia 2012

Anioł z sennych koszmarów(30.08.2012)

Witaj,aniele z mych sennych koszmarów,
Chłopcze,który ciało rozgrzewasz do żaru,
Podłe stworzenie,które śnisz mi się po nocach,
Kusicielu dnia,w którego tonę oczach.
Mężczyzno,aniele,może demonie,
Lubię,gdy wplatasz swą dłoń w moje dłonie.
Chłopcze,kolego,przyjacielu,
nie wiesz,że próbowało tej sztuczki już wielu?
Dlatego,aniele z mych sennych koszmarów
Te chwile są dla mnie pozbawione czaru.
Podłe stworzenie,które śnisz mi się po nocach
Przepraszam,lecz to nie w naszych mocach.
Mężczyzno,aniele lub też demonie mój
Byleby nie okazał się z Ciebie taki zwykły...
Bo naprawdę lubię Twój uśmiech,
Glany,włosy i rozmowy zanim uśniesz.
Bo naprawdę mnie do siebie przyzwyczaiłeś,
Chociaż wcześniej jakoś żyłam i Ty jakoś żyłeś...
Żegnaj,aniele z mych sennych koszmarów
Boję się Tobie zaufać,gdyż ufałam już takim paru.
Podłe stworzenie,które śnisz mi się po nocach,
Wprowadzasz chaos w głowie,zamęt w oczach.
Kusicielu,przepraszam,lecz nie chcę się sparzyć,
O Tobie,mój aniele,wolę w sennych koszmarach marzyć...

środa, 29 sierpnia 2012

chujwiemamwdupietytuł(30.08.2012)

Kiedy zniknę,kiedy spadnę
Kiedy miejsce sobie znajdę
Zastanawia mnie czy wspomnisz
smak mych ust,mój uśmiech podły.
Kiedy zniknę,gdy ucieknę
Gdy Lucyfera spotkam w piekle
Zastanawia mnie czy pomyślisz choć chwilę
Że za szybko mnie straciłeś.

jakież to krótkie,a jakież wymowne.
Gimbusiarskie wierszyki xDDDDDDD

czwartek, 23 sierpnia 2012

Polski punk,kurwa! xdd

Wśród całych ulic nieszczerych uśmiechów ciągle przepełzam
Każda z tych osób chce we mnie coś zmieniać
Choć każdy z nich mówi "Jestem twoim przyjacielem"
To również każdy pozmieniałby tak wiele
Mówią co myśleć,no i co robić
Jak fałszywym uśmiechem twarz swą zdobić
Jak nieszczerą przyjaźnią kogoś obdarzyć
O jakże przyziemnych rzeczach mam marzyć

A to co moje - moim pozostanie
Moje życie być moim nie przestanie
To co myślę to tylko moja sprawa
Nienawidzę,gdy ktoś się mną zabawia.

Każdy z pustych pocałunków nie uczyni mnie kimś innym
W oczach waszych zawsze będę człowiekiem winnym
Bo nie wstydzę się przyznać,że nie znam czegoś
Co oczywiste jest dla z was każdego
Nie jestem lalką,nie jestem zabawką
Nie zmienisz mi ciuchów,nie wyrzucisz przez balkon
Może potępisz,może zostawisz
Nie obchodzi mnie to,jeśli tylko się mną bawisz

Bo to co moje - moim pozostanie
Moje życie być moim nie przestanie
To co myślę,to jest nie wasza sprawa
Nienawidzę,gdy ktoś się mną zabawia.

Za dużo się mieszasz,za mało robisz
Nieszczerym uśmiechem twarz swoją zdobisz
Jak każdy inny „Jesteś przyjacielem”
Zmienił byś we mnie zbyt wiele
Nie wiem,czy lubię,raczej nie kocham
Precz z serca mego,z oczu wynocha
Powiem Ci tylko,że jesteś mi obojętny
I cały ten twój świat przepiękny

To co moje – moim pozostanie
Moje życie być moim nie przestanie
Nie potrzebuję Twych złotych myśli
Niech nie obchodzi Cię co mi się przyśni
Nie jestem lalką,nie jestem zabawką
Nie zmienisz mi włosów,nie wyrzucisz przez balkon
Nie zginę z twego życia i szczerze mam je w dupie
Powiem szczerze,że nawet Cię nie lubię
Nie jestem lalką,nie jestem zabawką
Nie zmienisz mej twarzy,nie wyrzucisz przez balkon
To co myślę,to nie Twoja sprawa
Nienawidzę,gdy ktoś się mną zabawia.



Taka piosenka apropo moich kochanych gimbusiarskich "przyjaciół",którzy mieszają mi w głowie i mnie nie akceptują.Pozdrawiam was serdecznie środkowym palcem ;>
I tak was kocham,ale mnie wkurwiliście.Nie będziecie mi mówić na kim mam się wzorować i co mam robić.HEJTERY JEBANE xD

sobota, 11 sierpnia 2012

Wśród obcych pocałunków(6.08.2012)

Patrzę na wszystkie światła,
w tak wielu obcych miastach
I chociaż świecić chcę,jak one -
przygasam.
Mijam domy,różne światy,
ale czekam na te czasy,
gdy w ramionach Twoich zasnę.
Śpiesz się,zanim całkiem zgasnę...
Odejdę,zniknę,po prostu zginę,
do złej gry dobrą zrobię minę.
I wśród obcych pocałunków
Może z małą nutką smutku
zniknę,zginę i odejdę
Kilometry życia sama przejdę
Zniknę,zginę i nie wrócę
Wraz z tym dniem,gdy się odwrócę...
Na nic zda się wtedy "przepraszam"
bo raz odrzucona - już nie wracam
Na nic zda się wtedy "tęsknię"
Na nic zda się "serce mi pęknie"
Na nic zda się "jestem tylko twoim"
Jeśli zależy Ci tylko na ciele moim.
Na nic zda się wtedy "kochanie"
Bo choć ta prawda boli - przestaniesz.
A jeśli było to prawdziwym
trudno - stracę coś będąc żywym.
Będąc blisko,bo tuż obok
Odejdę tam,gdzie płynie potok.
Zniknę tam,gdzie przyjaciele
Zginę z poczuciem,jak miłości straciłam wiele...

Róża(staaaaaary wiersz,chyba z 2010...)

Różo,kwiecie miłości,
nie bez powodu tak Cię zwą.
Bo w miłości wszystkie przeciwności
niczym kolce tną.

Od łodygi do kwiata*
droga jest długa
pełna bólu,lecz i piękna
i ciągnie się lata.

A kwiat się rozwija,przy dbaniu
przy czasie i wody laniu
przy cierpieniach po zadrapaniu
przy pielęgnacji,a wcześniej zasadzaniu

Jak róża-tak i miłość,wielkie uczucie
potrzebuje czasu,pielęgnacji i starania
cierpienia,dbania,zakorzenienia
bo czymże jest związek bez kochania?

*wiem,powinno być kwiatu,ale zrobiłam tak dla rymu ;3

Lubię deszcz(15.06.2012)

Lubię deszcz.
Każda kropla jego nowym życiem jest.
I jak życie pędzi,
niewiadomo gdzie.
I jak życie pędzi,
brutalnie kończąc się.
I w dół spada,
choć nikt jej nie kazał.
Wciąż spada,tak spada,
jakby do czegoś dążyła,
a przecież to tylko chwila,tak nieuchwytna
Jak ludzkie życie.
Czas przemija,
kropla się rozbija.
I nie ma nic,póki nie spadnie kolejna.
Lata mijają,a wciąż tak jest.
A ja po prostu lubię deszcz.

Wiersz bez tytułu...nazwijmy go "Miłość nierówna miłości"(16.07.2012)

To źle się zaczęło
I kończy się źle.
Gdy ja strasznie cierpiałam -
Obok nie było Cię.
A mówiłeś,że zawsze będziesz,
Że mogę na Ciebie liczyć.
Że będziesz wszędzie,
By szczęścia mi użyczyć.
Ja byłam zawsze,
Gdy mówiłeś "chcę być sam"
Nie pozwalałam
No,ale to ja...
I taka prawda
Że miłość miłości nierówna.
Różnica jest prawie żadna,
A nieszczęścia to życia część główna.
Jedyną różnicą jest to,
Że ja czekam,tęsknię
A Ty odpuściłeś
A komu szybciej serce pęknie?
Wiedziałeś,zawsze prosiłam
Byś mnie nie zranił
Dla Ciebie to może śmieszne -
Wierszyk o draniu?
Lecz taka prawda znana życiowa
Że przed takim kłamcą tylko chylić czoła
I gratuluję,Panie "Jestem Twój"
Bo okazał się z Ciebie zwykły...(dorymujcie sobie)

Wrak(16.07.2012)

"Je't aime" tak chciałam Ci szeptać
każdego dnia i każdej nocy.
Teraz,gdy Cię widzę - nie patrzę,nie szeptam.
Tak wypłakane,brązowe oczy,
o których mówiłeś,że są piękne
teraz przejrzały prawdziwym wzrokiem.
I nigdy nie były tak obojętne.
I nigdy nie oceniały tak surowym wyrokiem.
I usta czerwone zagryzam,by zamknąć
uczucia tak śmiało przelane na papier.
Tak trudno być cicho,gdy gryzie coś bardzo,
lecz skryję to w sobie,zostanę wrakiem.
Nie chcę już walczyć o coś,co mija
I co Ty sobie od dawna odpuszczasz.
Nie będę walczyć sama,bo to mnie zabija
Jak morderca uczucia w sobie zaduszam.
I dorzucam na swe rany kolejną szczyptę soli
Pisząc,dzwoniąc,myśląc o Tobie.
Jeszcze chwilka...i już...nie boli
Mnie dla Ciebie nie ma - wmów to sobie.

Femme Fatale(12.08.2012)

Jestem jak dziewczynka w fabryce zabawek
Wybiorę,którego chcę,a jeśli odmówi - wybiorę inną
Wystarczy,że odpowiednią ciała część nastawię
A oni wymownie już milkną

Jeśli jeden nie zapewni mi tego,czego chcę
Mam tu już całą kolejkę chętnych
Może troszkę zaboli to mnie
Ale nie należę do tych przeciętnych

Jestem rozważna,więc nieromantyczna
choć lubię pocałunki,przytulenia
Więc w tej kwestii będę apolityczna
Nie ma TEGO bez zaprzyjaźnienia

Teraz prawda zaboli was,facetów
że nie tylko my jesteśmy waszymi zabawkami
rany po nas jak od ostrych sztyletów
Taki los zgotowaliście sobie sami.

Bo na tym świecie są nimfomanki
Takie właśnie Femme Fatale
Takie wasze zwykłe kochanki
Które w łóżku robią żar

Myślisz,że to one są w twojej grze
A tak naprawdę,chłopcze
Nim się obejrzysz,to ona zostawi Cię
Dlatego teraz radzę Ci dobrze

Zastanów się,gdy z kimś pogrywasz
Bo później to ty skończysz źle
Zanim powiesz,że ręce umywasz
pomyśl co będzie,gdy zabraknie Ci jej

Gdy dowiesz się,że się tylko bawiła
Że nie byłeś dla niej ważny
Gdy dowiesz się,że była taka miła
Bo chciała tylko ostrej jazdy

Dlatego teraz ja,Femme Fatale Ci życzę
byś nigdy nie trafił na mi podobną
byś nie zakochał się,bo jesteś w fabryce
I nie poczuł,jak twarze od łez mokną...

Mężczyzna,a facet(11.08.2012)

Jesteś nikim,jesteś zerem
Jesteś martwym bohaterem
Którym byłeś w mej opinii
Lecz nikt z nas tu nie zawinił
Albo może to twoja wina
W teorii Darwina
pominięto tylko jedną rzecz
Że żeby być mężczyzną - nie wystarczy jaja mieć
Facetem każdy z was być może
lecz niewielu z was naprawdę pomoże
bo mężczyzną trudno jest się okazywać
im nie wystarczy swej siły pokazywać
Mężczyzna inaczej spogląda na świat
Dla niego każda kobieta jest niczym kwiat
Nie myśli tylko o dupie i cyckach
Myśli,czy na jej sercu nie zostanie po nim blizna
I zanim zatańczy z jej uczuciami
powie dokładnie "coś jest między nami"
I zanim dotknie,pocałuje,przytuli
Najpierw na siebie kobietę uczuli
Powie,że bywa nieokrzesany
Że lubi nosić swoje glany
I jeśli to jednak nic głębszego
Może i powie,że jest tylko kolegą
A jeśli jednak wina jest moja
Mogłabym Ci "zwrócić honor"
jednak go nie posiadasz,chyba
sumienie oślizgłe niczym ta ryba
która podobno jest wiary oznaką
ja dziękuję za wiarę taką.
A jeśli jednak wina jest moja,twoja,czy obustronna
Która ze stron jest bardziej bezbronna?
W sumie to nikim dla mnie nie byłeś
Mówiłam,że tęsknię - i ty "tęskniłeś"
choć tak naprawdę o Tobie myślałam
nagle "puff" i przestałam
Teraz wśród obcych pocałunków,
może z małą nutką smutku
Tak po prostu już odpuszczam
złość,niczym powietrze z balonu spuszczam.
Byłeś Ty i będą inni
chyba oboje jesteśmy winni

piątek, 10 sierpnia 2012

Przechwałki

Ułożyłam dzisiaj symfonię 1 xD
bo nie wiem,jak to kuwa nazwać ;D
zero słów,sama melodia na pianinie:
http://www.virtualpiano.net/
napisałabym,jak to zagrać,ale mi się nie chce...jakoś to może nagram i wstawię

czwartek, 9 sierpnia 2012

Prince in Kingdom of Broken Dreams(piosenka,10.08.2012)

1.Liar,liar
Let me know your games
Let me know your lies
Just like it's my own

Liar,liar
Made me belive your words
Maybe I'm too smart
To go into your world

Ref.:
But Sometimes
I feel
Like I'm needing something real
But now
I'm here
So I need just to belive you

2.Prince in kingdom
of my broken dreams
Let me hear your voice
Just once again

Prince on a black horse
Let me be so sad
Let me be myself
Because it's all of you

 Ref.:
But Sometimes
I feel
Like I'm needing something real
But now
I'm here
So I need just to belive you

Sometimes
I feel
Like I'm needing something real
But now
I'm here
So I need just to belive you
sinner,sinner
Let me hear you prayers
In this world full of sadness
You can't be so untamed
Sinner,sinner
Let me hear your begging
Let me be your saviour
And I'll let you see
That sometimes
You just need something real
But now
You're here
So you need just to belive

Sometimes
I feel
Like I'm needing something real
But now
I'm here
So I need just to belive you
So I
Need
Just
To belive you
oooooohhh

Przyjaźń(9.08.2012)

Czym jest przyjaźń?To taka więź,
która niczym na skrzydłach niesie Cię
Jest z Tobą w trudnych momentach
Wymusza uśmiech,gdy serce pęka

Dzieli też z Tobą chwile radosne
Każde lato,jesień,zimę i wiosnę.
Dzieli z Tobą najskrytsze myśli
Zdradzić ich komuś nawet jej się nie przyśni.

Doradzi zawsze,lecz nie zgrywa mądrali
Przed każdą przepaścią Ciebie ocali,
a jeśli jednak jej się to nie uda
poczyni cuda

Wskoczy w ogień,wodę,fosfor biały
Pokaże Ci,że jesteś kochany
Komuś potrzebny
Przyjaźń jest jak lot podniebny

Uskrzydla po prostu każdego człowieka
Na przyjaźń przecież każdy z nas czeka
I cieszcie się ludzie wspaniali
Bo macie kogoś,nie jesteście sami

Na mnie też możecie liczyć
Moje serce was nie wydziedziczy
Przysięgam wam pomoc,smutek i radość
Wymagam tylko jednego - róbcie to zadość

Przysięgam przyjaźń do grobu,a nawet dłużej
każdemu z was swym ramieniem służę.

Z dedykacją dla wszystkich wspaniałych ludzi w moim życiu ;*
Najbardziej dla Marysi za to,że wsparła w kilku najtrudniejszych momentach i za to,że mogę czuć się komuś potrzebna ;)
Dla Mariki za to że również pozwala mi pomóc ;>
Dla Sandry za pierdolenie,iż sama nie wie,czy jestem jej przyjaciółką...Wpierdolę Ci za to i się nie odczepię...nigdy nie odpuszczam ;*
Dla Kamili za to,że jest moim durnym skarbem,który tylko mi wyjawia swoje sekrety,a ja mam przez to ochotę rozjebać połowę świata,który ją skrzywdzi...
"K:Chciałabym,żeby było dobrze...
A:Będzie
K:Kiedy?
A:Jak zajebię wszystkich,którzy Cię ranią..."
To brzmi w chuja romantycznie,a jednak to tylko przyjaźń ;*
Dla Petera,którego widziałam raz w życiu,a czuję właśnie taką dziwną więź...
Dla kuzynki Karoliny,która jest takim moim pociesznym metalowym duszkiem i nigdy,przenigdy nie pozwoli mi się splasticzyć ;)
Dla kuzyna Wojtka,który chociaż praktycznie mnie nie zna - dobrze rozumie,co czuję...możemy porozmawiać o wszystkim i dzięki niemu zaczynam wierzyć,że istnieją jeszcze faceci potrafiący mówić o uczuciach.
Dla Angeliki za to,że kiedy potrzebuję pocieszenia to nakurwia ze mną salta przez facebooka i inne takie dziwne teksty.No i za głupie chodzenie do kościoła i to,co tam odwalała ;>
Dla Mnie z przeszłości za to,że jest.
Dla Kasi - za to,że wysyła mi popierdoloną animację przez którą prawie dostałam zawału.
Dla Wilkusia za całą jej zajebistość ;*
Przy tym także dla Michaliny...na serio nie rozumiem,jak może istnieć dwoje tak podobnych ludzi,tak blisko siebie i się w ogóle nie znać.Aczkolwiek boję się waszego spotkania,bo od waszej zajebistości pierdolnie wszechświat ;*
Dla Ali za to,iż nocą mogłam pogadać z nią o miłości,o facetach,o życiu;za Słowację;*
No i wreszcie stawkę kończy S. :
Za to,że mnie dołujesz i to w chuj.Że mnie olewasz i udajesz,że tak nie jest.
Że myślisz,iż nie wyczuję,a przecież to jest pieprzona,kobieca intuicja.
Za to,że masz mnie w dupie,choć uparcie piszesz,że tak nie jest.
Za to,że w chuja tęsknię za tym,że miałam się przynajmniej do kogo przytulić...No,ale Ciebie to oczywiście nie obchodzi.
Za to,że jesteś typowym facetem i znowu czuję się wykorzystywana.I od razu Cię przepraszam,jeśli zabolało,ale mam nadzieję,że umiesz do siebie przyjąć to,jak ja się czuję...Tak to wygląda z mojej strony,może z Twojej jest inaczej.

Kolorowy wiersz(hugo wie kiedy)

*jedyny w miarę wesoły wiersz mojego autorstwa

Zapiszę te słowa czerwienią,
choć życia barwy się raczej nie zmienią
Zapiszę te słowa niebieskim także,
I nic to nie zmieni,wszakże
W życiu piękne są tylko chwile
Ulotne i nieuchwytne niczym motyle
I kolorów paletę życiu nadają
I z każdą sekundą odcienie zmieniają
Nawet w deszczu odnajdzie się kolory
Wystarczy zerknąć odpowiedniej pory

Uczucia (14.07.2012)

Wciąż tłumię uczucia
Już nic nie mówię
Zamknęłam się w sobie
Zanikłam w tłumie

Pragnęłam zginąć
I gratuluję
Zabijasz mnie powoli
Szczęścia mi ujmujesz

Pragnęłam zginąć
Wiem - pożałuję
Lecz zamiast ciebie
Wolę,gdy mnie śmierć całuje

I wolę to dusić
Głęboko w sobie
Gdzieś na tych kartkach
Niż przyznać się tobie

Źle mnie oceniasz
Za wiele wymagasz
Kochałam cię bardzo
Lecz się wypalam

I nie sądziłam
Że będę się tobą brzydzić
Że znienawidzę ciebie i siebie samą
I że ty się mnie wstydzisz.

I nie sądziłam jeszcze jednego
Że kiedyś tak bardzo pokocham
Kogoś takiego...

*To była cała noc wierszy ;)

Poduszko!(14.07.2012)

Poduszko!
Wyryte w tobie od łez korytarze,
bagaże mych wspomnień dźwigasz
Jam twym malarzem.
Przystrajam Cię radością,
odrobiną otuchy,
czerwienią i miłością,
wciąż płacząc do poduchy.
Me rany na Tobie zostawiają ślady
A Ty wciąż mokniesz i mokniesz
od łez tej kaskady.
Dochodzi druga,już mija godzina
Ja sama z Tobą,
Tylko Ty wiesz,jak wygląda ta mina
Oczy zakrwawione,
z zapchanym nosem
Usta rozłożone,
jakoby wołały:"czy o zbyt wiele proszę?"
"Czy chwila szczęścia to za dużo?"
"Czemu minuty bez niego,jak wieki się dłużą?"
"Czemu traktuje mnie tak okropnie?"
A Ty wciąż mokniesz,mokniesz,mokniesz
Czym zasłużyłam?
Wciąż jestem najgorsza.
Czemu deszcz lubię?
Bo w życiu nie ma słońca.
Czy nienawidzę?Czy kocham może?
Na to pytanie odpowiedzi nie znam.
Najchętniej bym zabiła,
ale to jak odciąć sobie dopływ powietrza.
Więc Poduszko Moja,
błagam - pomocy!
Bądź mi ostoją
każdej takiej nocy...

Miłość nie dla świata(11.07.2012)

Mam dość już tego,co nie wypada i co przystaje,
bo gdy ja patrzę w twoje oczy-świat obchodzić mnie przestaje.
Lecz ty rozglądasz się świadomo,
kochać cię można tylko kryjomo.
Świat nie dla miłości,miłość nie dla świata
To nowa prawda,która przetrwa lata.
"Nie przy ludziach,choć wcale się ciebie nie wstydzę"
Powiem szczerze,iż czymś takim się brzydzę
Jeśli kochasz - nieważne miejsce i to,kto zobaczy
Przecież to tylko mały grzech,nie przestępstwo,twój bóg ci wybaczy.
Niestety nigdy bym nie pomyślała,
że zacznę się brzydzić osobą,której tak potrzebowałam.

Historia dziewczyny zaniedbywanej(13.06.2012)

Wśród kałuży,w małym mieście
w ciasnym pokoju,na trzecim piętrze
siedziała każdego dnia sama,
jakoby zwrócić się do nikogo nie miała
A przecież dom pełny,wiele było osób.
Co z tego,jeśli nie znalazł się żaden sposób
na pomoc w najtrudniejszych chwilach?
On mówił do niej "moja miła",
a ona w te słowa już nie wierzyła.
Bo kłamiąc - by to powiedzieć nastała chwila -
narażasz się na brak zaufania,
a na jej sercu rysuje się rana.
Bo mając swoje własne życia plany,
nie zdziw się,że przez nią nie jesteś kochany.
I kolejny dzień w jej czterech ścianach mijał.
On jakoby mógł,piwo z kolega popijał.
A ona wyszła,poszła gdzieś daleko.
Nie wiadomo,czy za miastem,czy za rzeką
zniknęła na zawsze,już jej nie było
A w jego świecie potem wszystko się zszarzyło.
Czy żałował? Niebywale.
Historia dziewczyny zaniedbywanej.
I mijały lata,dni i miesiące,
I mówił sobie:"Ja bez niej błądzę"
I szukał miłości po całym świecie,
podczas gdy ona w innym powiecie
znalazła szczęście,które ktoś umiał jej dać.
Po kilku latach on zaczął się bać,
a spotkali się niedawno,spojrzeli sobie w oczy
i dla niego było to,jak owej nocy,
lecz jej wzrok był już beznamiętny.
Powiedziała mu w twarz:"Jesteś dla mnie obojętny"
Ta historia w tym miejscu się nie skończyła
On tęsknił,gdy ona w sukni białej tańczyła
I można by to opowiadać ciągle i nadal
Ale po co o tym gadać?
Zapamiętajcie sobie tylko tyle,
że życie mogą zepsuć krótkie chwile.

*W pierwszej wersji wiersz kończy się na słowach "jesteś mi obojętny",ale tak sobie coś dopisałam,bo nie lubię,jak historia się tak urywa.

Niebezpieczne(13.06.2012)

Nigdy Cię nie potrzebowałam,
ale kamień raz w wodę rzucony się w niej zatraca
Chciałam zniknąć,chciałam odejść,
lecz posłusznie znowu wracam.

Przebaczenie boli,
zwłaszcza nas - kobiety.
Przebaczenie boli,
taka prawda.Niestety.

Z miłości łatwo zginąć,
przebaczenie zgodą jest na ból
Mówiąc wtedy ze smutną miną:
"Te wszystkie krzywdy to nul".

Okłamując samego siebie,że to jest konieczny ból,
że raz zdradził - już nie zdradzi,
to jak sypać na świeże rany sól.
I choć każdy Ci doradzi
"Daj już sobie spokój"
powiesz mu "to nie konieczne".
Spojrzysz prawdzie prosto w oczy:
zakochałaś się - to niebezpieczne...

Biedne,sponiewierane serce(13.06.2012)

Nawet nie spuścisz twarzy,
choć widzisz moje rany.
Nawet nie czujesz żadnej urazy,
bo jesteś zbyt dumny i zadufany.
A co ja takiego zrobiłam?
To tylko zazdrość,
przecież nikogo nie zabiłam,
lecz Ty robisz mi na złość
mówiąc,iż wolność Twą uśmiercam,
ale to nie ten scenariusz
tu jest inny morderca
Twoja duma z mej duszy
całą miłość wygoni
powie proste wynocha
a "koleżanki" to jakbyś trzymając nóż w dloni
wyszeptał do ucha,że kochasz
Biedne,sponiewierane serce
cóż z Ciebie zostało?
Ran masz coraz więcej
aż łat na nie za mało.
Biedne,sponiewierane serce
jak długo wytrzymasz?
Ile fałszywych win*
Ci wmówi ta gadzina?
Jak długo można słuchać słów:
"jesteś ta najgorsza"
boli to znów,
jeśli wcześniej mówił Ci "najsłodsza"

*win - czyli tego,iż jesteś winny,a nie alkoholu,bo znajomi się śmieli ;)

Bezbożnica(1.06.2012 r.)

Bezbożnica powiedzą
lecz nie wiedzą
że swe wartości miewa
choć modły w kościele wyśmiewa

Choć do ich boga nie ucieka
by znaleźć winnych
lecz swą winę przyjmuję
nie szukając jej w innych

Wierzy w miłość - pomiędzy dwojgiem ludzi
I nie obchodzi jej,czy są tej samej płci
Wierzy,że oddychać - żyć nie znaczy
dlatego na samobójców mogiły krzywo nie patrzy.

Dlatego docenia minuty,gdy żyje naprawdę
promienie słońca i deszczu krople
Dlatego bez słowa znosi pogardę
bo wie ta osoba

Że zawiść i zło niewiele dają
że szczęście mają Ci,którzy zaznają
innego życia,niż te,które ma ona
Bezbożnica,wiecznie potępiona.

*pod wierszem przypominam,że jestem ateistką ;)

Sam na sam(24.11.2011)

Nie wielu wie,że smutek mam we krwi
I płaczę po nocach zamiast śnić.
Nie wielu wie,jak jest mi źle
w takim życiu,jakim przyszło mi żyć.

Nie wielu wie,że chciałabym to zmienić,
ale boję się za szybkich zmian.
Nie wielu wie,że chcę wyjść do ludzi,
nie opuszczając moich czterech ścian.

Sam na sam,
oko w oko
Z jedyną samotnością,jaką znam
Sam na sam,
ręka w rękę
Z łzami w poduszkę,bez zmian

Nikt nie wie,że próbuję
nie sparzyć się,nie spadać w dół.
Nikt nie wie,że egzystuję,
choć życie łamie się na pół.

Nikt się nie dowie,co robię sama
choć sama jestem od nocy po świt,
Nikt nie widzi,co się dzieje,
choć nadzieję zabiera kolejne "dziś"

Sam na sam,
oko w oko,
z próbami sobą być
Sam na sam,
ręka w rękę
z nauką,jak żyć

Nikt nie zapamięta,
Właściwie to dobrze,bo własnym żyją życiem
Nikt nie wspomni,bo nie pamięta
Tej,którą męczyło bycie

Nie wielu się dowie o moim istnieniu
z zapisków,kronik i ksiąg
Nie wielu zapamięta po nazwisku
tą która od życia umywa rąk...

Cierpienie(20.11.2011)

Chciałabym sama znosić swe cierpienie,
lecz jego jest za dużo,gdy jesteś obok.
Więc dzielę z tobą swe cierpienie,
cierpiąc podwójnie,bo jesteś obok.
Przelewasz swój ból,z moim się splata
Nie odróżniam,co boli mnie bardziej
Twa obecność,czy twa utrata...

Boli,gdy mówisz,lecz bardziej gdy nie ma ni słowa,
bolą te momenty,które wracają od nowa.
Więc cierpię znów,bo nie ma cię blisko,
a obok chciałabym byś był.
Więc cierpię podwójnie,gdy myślę,
że ta bliskość obraca mnie w pył.

Fizyczny ból o wiele mniej rani duszę,
to udowodniono nie raz,
więc wolę fizyczne przeżywać katusze,
niż stać z tobą twarzą w twarz.
Bo boli mnie fakt,iż już cię nie znam
Nie poznaję twoich cech,
boli mnie,że chociaż instynkt nie zawiódł,
Ja dalej rozmawiać chcę...

Krzywdziłeś mnie już tak wiele razy,
a ja jak głupia,debilka,idiotka
nie żywię do ciebie żadnej urazy
I czekam,aż pewnego dnia znów mnie to spotka...

A ty tkwisz w pozerskim świecie,
pozerski masz strój,pozerską masz twarz.
A ty tkwisz w swym lepszym świecie,
gdzie każdy gest wyniszcza tą,którą znasz...

I cierpię znowu,skazana na to jestem,
dopóki nie będę dość silna,by zapomnieć,
I dzielę z tobą swoje cierpienie,
ale przez to pamiętam za dobrze

I cierpię podwójnie,bo umiera część mnie
za każdym razem,gdy wpadam w tą sieć.
To błędne koło,koło cierpienia,
bo kiedy chcę to pozmieniać - wszystko się zmienia,
cierpienie się zmienia.

Bez ciebie cierpię,z tobą żyć nie umiem
Bez ciebie jestem sama,z tobą - gubię się w tłumie.
I cierpię podwójnie bez ciebie i z tobą,
i cierpieć będę zawszę idąc każdą drogą...

Co?Czy?(14.07.2012)

Co myśleć?Co robić?
Za wiele tego w głowie?
Kochać i łzami poduszkę zdobić?
Co zrobić mam,powiedz...

Czy dać sobie to wszystko odebrać?
Czy przestać Go kochać?
Czy płakać i krzyczeć w nerwach?
Czy po nocach wciąż szlochać?

Czy być całkiem samiutkiej?
Czy być "razem",lecz samotnej?
Czy sens ma rozpoczynanie kolejnej kłótni?
Czy lepiej się schować z tym wątkiem?

Czy walczyć o swoje?
Czy przyzwyczaić się,że wszystko będzie inaczej?
Czy mieć razem coś,co będzie moje?
Czy uledz jego zdaniu raczej?

Nie,nie chcę,by było tylko po jego myśli
Chcę tylko małego kompromisu
lecz moi aniołowie już dawno zawiśli
To jego prawa są do zapisu

Mogę to skończyć
jeśli będę chciała
wyślijcie za mną list gończy
ale chyba jestem zbyt zakochana.

Witajcie znów ;)

Untamed strawberries to od tego momentu blog z moją poezją,bo doszłam do wniosku,że wiersze zapisane w zeszycie nie są zbyt trwale...wystarczy odrobina wody,a już nie widać,jakie to słowo.
Odrobina pośpiechu potrafi rozmazać słowa na kartce,niczym łzy potrafią rozmazać świat przed oczami.

Coś o mnie:
Piszę.Piszę wiersze,piszę piosenki.Sama nie wiem od kiedy,bo to się po prostu zaczęło.
Piszę,kiedy mi źle.Wyrzucam z siebie emocje.
Nie piszę wesołych wierszy.Mam smutek we krwi.
W prawie kazdym przewija się motyw śmierci,bo często czuję się nieżywa gdzieś w środku.Oddychać nie znaczy żyć,nieprawdaż?
Mam bagaż przykrych doświadczeń z wieloma "mężczyznami",bo dla nich jestem tylko obiektem seksualnym,dlatego są tematem moich wierszy.
Przywykłam już do tego,iż jestem tylko dlatego,a właściwie...sama zaczęłam to wykorzystywać.
Jestem do tego tak cholernie przyzwyczajona,że sama to proponuję,pomimo iż mam lat tyle,ile mam.
No i trudno.Teraz faceci stali się dla mnie zabawą.Bo po co mi mieć coś na niby?
Anyway.
Ostatnio otoczyłam się dość dużym gronem ludzi.Zaufałam wielu.Zdradziłam sekrety.Jeśli wypłyną - to będę wiedziała,komu nie ufać.Nie powiem,że nie zaboli,ale będę miała przestrogę na przyszłość.
Mogę powiedzieć,że mam przyjaciół.Ludzi,których nawet nie znam,a czuję z nimi jakaś więź.

Mam Sandrę,Kamilę,Szczepana,Marysię,Karolinę,Kuzynkę Karolinę,Kuzyna Wojtka,Marikę,Olę(mnie z przeszłości),Alę,Michalinę,Petera,Pana P.,Angelikę(chociaż ją coraz mniej)...
I tylu innych wspaniałych ludzi,że nie starczyłoby mi lat życia na wypisanie każdego z nich.Jestem też pewna,że to nie wszyscy,bo czeka na mnie wielu innych.
Śmieszne,bo jeszcze rok temu myślałam,że nie mam przyjaciół.
Jak jeden durny rok potrafi zmienić człowieka?Zadziwiające.

No,ale cóż.Ja to ja...o mnie,o mojej osobie i innych wcieleniach nie pierdolimy na tym blogu :3
Na tym blogu od tego momentu postaram się dodawać tylko wiersze.
Niach,niach :3