czwartek, 9 sierpnia 2012

Cierpienie(20.11.2011)

Chciałabym sama znosić swe cierpienie,
lecz jego jest za dużo,gdy jesteś obok.
Więc dzielę z tobą swe cierpienie,
cierpiąc podwójnie,bo jesteś obok.
Przelewasz swój ból,z moim się splata
Nie odróżniam,co boli mnie bardziej
Twa obecność,czy twa utrata...

Boli,gdy mówisz,lecz bardziej gdy nie ma ni słowa,
bolą te momenty,które wracają od nowa.
Więc cierpię znów,bo nie ma cię blisko,
a obok chciałabym byś był.
Więc cierpię podwójnie,gdy myślę,
że ta bliskość obraca mnie w pył.

Fizyczny ból o wiele mniej rani duszę,
to udowodniono nie raz,
więc wolę fizyczne przeżywać katusze,
niż stać z tobą twarzą w twarz.
Bo boli mnie fakt,iż już cię nie znam
Nie poznaję twoich cech,
boli mnie,że chociaż instynkt nie zawiódł,
Ja dalej rozmawiać chcę...

Krzywdziłeś mnie już tak wiele razy,
a ja jak głupia,debilka,idiotka
nie żywię do ciebie żadnej urazy
I czekam,aż pewnego dnia znów mnie to spotka...

A ty tkwisz w pozerskim świecie,
pozerski masz strój,pozerską masz twarz.
A ty tkwisz w swym lepszym świecie,
gdzie każdy gest wyniszcza tą,którą znasz...

I cierpię znowu,skazana na to jestem,
dopóki nie będę dość silna,by zapomnieć,
I dzielę z tobą swoje cierpienie,
ale przez to pamiętam za dobrze

I cierpię podwójnie,bo umiera część mnie
za każdym razem,gdy wpadam w tą sieć.
To błędne koło,koło cierpienia,
bo kiedy chcę to pozmieniać - wszystko się zmienia,
cierpienie się zmienia.

Bez ciebie cierpię,z tobą żyć nie umiem
Bez ciebie jestem sama,z tobą - gubię się w tłumie.
I cierpię podwójnie bez ciebie i z tobą,
i cierpieć będę zawszę idąc każdą drogą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz